Tren VII - Jan Kochanowski

Obraz
Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory  Mojej namilszej cory! Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie,  Żalu mi przydajecie? Już ona członeczków swych wami nie odzieje - Nie masz, nie masz nadzieje! Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany...  Już letniczek pisany I uploteczki wniwecz, i paski złocone,  Matczyne dary płone. Nie do takiej łożnice, moja dziewko droga,  Miała cię mać uboga  Doprowadzić! Nie takąć dać obiecowala Wyprawę, jakąć dała Giezłeczkoć tylko dała a lichą tkaneczkę;  Ojciec ziemie brełeczkę W główki włożył. - Niestetyż, i posag, i ona  W jednej skrzynce zamkniona!  

"Kapelusz Pani Wrony" Danuta Parlak - streszczenie

Kapelusz Pani Wrony

Na piątkowe spotkanie pod dębem, Pani Wrona przybywa bez kapelusza, z którego wszyscy ją znają. Kapelusz to ostatni krzyk mody, doceniony nawet przez elegancką Lisicę. Pani Wrona jest roztrzęsiona, krzyczy, że kapelusz został "Uprowadzony! Porwany! Skradziony!", a następnie bez sił opada na fotel. Wszyscy są bardzo przejęci i poruszeni, aż w końcu ktoś proponuje, by wezwać detektywa Barnabę. Niedźwiedź, po przybyciu na miejsce, przesłuchuje Panią Wronę i świadków, po czym rozpoczyna oględziny miejsca popełnienia przestępstwa. Nie znajduje jednak żadnego śladu. Pada sugestia, że może to Wiatr jest odpowiedzialny za całą sytuację, on jednak zaprzecza. Barnaba proponuje Pani Wronie, aby wyznaczyła nagrodę za udzielenie informacji o kapeluszu. Wszyscy obecni włączają się do poszukiwań, ale nie przynosi to żadnego rezultatu. Pani Wrona jest zrozpaczona i całe dnie spędza w domu. Bez niej życie towarzyskie w lesie zamiera. Pewnego dnia odwiedza ją mysz, Bronisława, która opowiada o nowej rodzinie, która zamieszkała w ich lesie. Pani Wrona jednak zbytnio nie słucha swojego gościa, więc Bronisława udaje się do Barnaby. Detektyw, po wysłuchaniu myszy, zyskuje pewność, że zbliża się przełom w sprawie kapelusza. Prosi Bronisławę, by zaprowadziła go we wskazane miejsce. Za nimi ruszają inni mieszkańcy lasu. Po dotarciu na miejsce okazuje się, że nowa rodzina to Państwo Ptaszkowie i czwórka ich dzieci. Pani Ptaszkowa wita się ze wszystkimi i przeprasza, że nie mieli dotąd czasu by się przedstawić. Nagle wzrok wszystkich pada na gniazdo rodziny, zrobione z zaginionego kapelusza. Pani Wrona zachowuje całkowity spokój i nie robi nowym mieszkańcom lasu żadnych wyrzutów. A jednak, gdy nadchodzi wieczór, dopada ją tęsknota za ulubionym nakryciem głowy. Wraz z nastaniem nowego sezonu Pani Wrona pokazuje się w nowym kapeluszu, który znowu wszystkich zachwyca, w tym Lisicę. Kapelusz zaczyna też nosić Bronisława. I nawet Barnaba postawia wymienić swój stary, zielony beret na nowy.

 

Wystraszek

W lesie pod liściem paproci siedzi mały, zielony Wystraszek. Jest tak przestraszony, że cały się trzęsie. Zauważają go Wiewiórki i proponują, żeby razem z nimi zwiedził las. Wystraszek zgadza się i niepewnie podąża za Wiewiórkami, oglądając zakamarki. Najbardziej podoba mu się wielki dąb. Nagle zbliża się do niego gromadka Jeży, które zaczynają się naśmiewać z jego bojaźliwości. Przerażony Wystraszek znów się ukrywa, tym razem w dzikich malinach. Dostrzega odpoczywającego borsuka Eustachego, który jest tak przyjacielski, że zyskuje sympatię i zaufanie stworka. Kiedy Wystraszek chowa się po raz kolejny, po lesie zaczyna krążyć plotka o Straszliwym Stworze. Dżdżownica Magda ostrzega przed nim stworka, ale jego największym zmartwieniem są Jeże i ich szyderstwa. Nagle w lesie pojawia się Straszliwy Stwór i próbuje pożreć Magdę. Wystraszek staje w obronie dżdżownicy i każe potworowi wynosić się z ich lasu. Stwór zaczyna się śmiać i nie może przestać, aż w końcu pęka, a wśród drzew roznosi się donośny huk. Mieszkańcy cieszą się, że Straszliwy Stwór już nie będzie ich prześladował. Magda opowiada wszystkim o wielkiej odwadze Wystraszka. Nie podoba się to Jeżom, które twierdzą, że one lepiej by sobie poradziły z potworem. Wystraszek mówi, że wcale nie jest bohaterem, jednak nikt go nie słucha. Eustachy tłumaczy stworkowi, że naprawdę wykazał się odwagą i pomimo strachu, uratował Magdę. Borsuk mówi, że każdy może się czegoś przestraszyć, nawet jeśli jest bardzo odważny.

 

Nic w ogrodzie

Pewnego wieczoru w ogrodzie pojawia się Nic, lecz nikt go nie zauważa. Dopiero następnego ranka mrówka Dorota jest zaskoczona, że zniknęły nasturcje. Później kret Marcin zauważa, że na grządce nie ma marchewki.  Kiedy wygląda na powierzchnię ziemi, Nic zaczyna się z nim droczyć i chichotać. Jeżyk Jerzyk, który na chwilę uciekł spod opieki starszego rodzeństwa, dostrzega, że zniknął cały agrest. Przestraszony ucieka i wpada na Braci Ropuchów. To znani w okolicy hazardziści, którzy właśnie obstawiają wyścigi Ślimaków. Uspokajają Jerzyka i próbują go przekonać, że agrest na pewno jest na swoim miejscu. Jednak na wszelki wypadek postanawiają to sprawdzić. Stwierdzają, że braki są w całym ogrodzie i z całą pewnością nie ma również agrestu. Bracia usiłują sprowokować Nic, ale bezskutecznie. Idą więc po pomoc do szpaka Stacha, który jest niezawodny w trudnych sytuacjach. Przekonał do siebie nawet stracha na wróble! Szpak, po wysłuchaniu Ropuchów, zgadza się, że sytuacja wymaga reakcji. Przylatuje do ogrodu i wytyka Nic, że absolutnie nic nie potrafi zrobić. Nic mówi, że potrafi, ale mu się nie chce. Stach podpuszcza więc Nic, by zrobiło cokolwiek. Mimo starań nic mu nie wychodzi i ze wstydu zaczyna się kurczyć. Staje się tak małe, że odkrywa wszystko, co wcześniej zasłoniło. Szpak zamyka je w słoiku i zakręca nakrętkę, by mieć Nic pod kontrolną, gdyby znów coś mu przyszło do głowy.

 

Mikołaj, czyli historia pewnego bociana

Pewnego dnia bocian Mikołaj oznajmia swojej rodzinie, że się zakochał. To ogromna ulga, bo Mikołaj jest bardzo wybredny i długo nie mógł znaleźć odpowiedniej partnerki. Umawiają się, że przedstawi Izabellę rodzinie na niedzielnym obiedzie. Na widok ukochanej Mikołaja wszystkim opadają szczęki. Izabella okazuje się żabą! Wszyscy zaczynają krytykować wybór bociana, ale ona staje w obronie swojej wybranki. Oświadcza, że odtąd będzie jadł same warzywa, a każdego, kto będzie próbował zjeść Izabellę, wyzwie na pojedynek. Po obiedzie cała rodzina zbiera się na naradę. Najbliżsi są zdruzgotani wyborem Mikołaja. Stryj Józef stwierdza, że bocian jest jeszcze młody i z pewnością zmieni zdanie. W sobotę Mikołaj dostaje pozwolenie na wyjście na wieczorną dyskotekę koło remizy i powrót o jedenastej. Wybiera się na nią razem z kuzynem z Australii. Niestety Izabella nie może im towarzyszyć, gdyż przygotowuje się do koncertu. Mikołaj spędza czas nad stawem, rozmyślając o swoim życiu i wraca do domu przed dziesiątą. Po łące zaczynają krążyć plotki na temat jego wybranki, ale on zupełnie się tym nie przejmuje. Rodzina w końcu zgadza się na ślub. Kiedy Mikołaj całuje ukochaną, czuje jej zapach i budzi się w nim tęsknota za żabimi przysmakami. Walczy z pokusą, odpiera te myśli i ponownie całuje Izabellę. Nagle, ku zdumieniu wszystkich zebranych, żaba przemienia się w piękną bocianicę. Rozczarowany jest tylko kuzyn z Australii, według którego żaba powinna przemienić się w królewnę. Wszyscy pozostali są zachwyceni, a Mikołaj i Izabella żyją razem długo i szczęśliwie.

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyna Bednarek - streszczenie

"Cukierku, ty łobuzie!" Waldemar Cichoń - streszczenie