"Pani Twardowska" Adam Mickiewicz

Obraz
Jedzą, piją, lulki palą, Tańce, hulanka, swawola; Ledwie karczmy nie rozwalą, Ha, ha! Hi, hi! hejże! hola! Twardowski siadł w końcu stoła, Podparł się w boki jak basza: „Hulaj dusza! hulaj!” woła, Śmieszy, tumani, przestrasza.  Żołnierzowi, co grał zucha, Wszystkich łaje i potrąca, Świsnął szablą koło ucha: Już z żołnierza masz zająca. Na patrona z trybunału, Co milczkiem wypróżniał rondel, Zadzwonił kieską, pomału: Z patrona robi się kondel. Szewcu w nos wyciął trzy szczutki, Do łba przymknął trzy rureczki, Cmoknął: cmok! i gdańskiej wódki Wytoczył ze łba pół beczki.  Wtem, gdy wódkę pił z kielicha, Kielich zaświstał, zazgrzytał; Patrzy na dno: — „Co u licha? Po coś tu, kumie, zawitał?” Diablik to był w wódce na dnie: Istny Niemiec, sztuczka kusa; Skłonił się gościom układnie, Zdjął kapelusz i dał susa. Z kielicha aż na podłogę Pada, rośnie na dwa łokcie, Nos jak haczyk, kurzą nogę, I krogulcze ma paznokcie.  „A, Twardowski… witam bracie!” To mówiąc, bieży obcesem: „Cóż to, czyliż mię

"Reduta Ordona" Adam Mickiewicz - streszczenie

Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo

I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.

Takimi słowami rozpoczyna się opowiadanie. Adiutant ma tylko obserwować pole walki. Siły rosyjskie są o wiele liczniejsze. Powstańcy mają tylko sześć armat, ale strzelają celnie. Narrator snuje rozważania na temat cara, który jest bezpieczny w swoim pałacu, a jednocześnie wysyła na śmierć tak wielu żołnierzy. Podkreśla, że tylko Polska postanowiła walczyć, podczas gdy reszta Europy bała się przeciwstawić carowi.

Zdaniem narratora, władza w Polsce została przejęta przez cara całkowicie bezprawnie. Tymczasem na polu bitwy rozlega się głośne "Ura! Ura!". To znak, że Rosjanie są coraz bliżej zwycięstwa. Od strony reduty pada ostatni strzał. Adiutanta ogarnia żal i rozpacz. Słychać głos generała, który prosi, żeby odszukać Ordona. Nagle oczom wszystkich ukazuje się przejmujący widok. Dowódca szańca, z palną świecą w dłoni, biegnie w kierunku reduty. Zamierza ją wysadzić w powietrz, wiedząc, że w piwnicach jest składowana amunicja i broń. Po chwili całe pole bitwy rozświetla błysk, rozlega się ogromny huk, a potem zapada cisza. Wkrótce oczom narratora ukazuje się ogromne gruzowisko, które pogrzebało i obrońców i najeźdźców i samego dowódcę, Ordona.

Utwór pokazuje upadek reduty, której nic już nie mogło ocalić. Mimo tego smutnego wydźwięku, można w nim dostrzec również optymistyczne akcenty.  Polacy stawili czoła Rosjanom, choć byli mniej liczni. Nie poddali się woli cara, stanęli do walki. Narrator podsumowuje, że kiedyś Bóg wymierzy sprawiedliwość i wysadzi ziemię, jak Ordon swoją redutę. 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyna Bednarek - streszczenie

"Kapelusz Pani Wrony" Danuta Parlak - streszczenie

"Asiunia" Joanna Papuzińska - streszczenie